Miniatury literackie. Blo(k) z myśli dojrzałego mężczyzny.

        — Rety! Do świąt jeszcze dwa tygodnie a już choinki sprzedają? — jęknąłem, przechodząc obok ogrodzonego placu pełnego drzewek w kokonach.       — Oj, bo ty ciągle o chlebie powszednim myślisz, a tu zaraz święta przecież — szepnął czule Pan Egiryk. — Może jednak kupisz choinkę w tym roku?   […]

Czytaj dalej

  Jak Wam opowiedzieć tę historię? Czy da się tego dokonać krótko, zwięźle? Wszak czasy takie, że dłuższych opowieści nikt nie czyta. Gdy nawet telefon nie służy już do rozmów, ginie tradycja ciągnących się powolnie opowieści, nie ma czasu na dygresje, wątki poboczne, refleksje. Teraz trzeba uważać na refluks! Czy działa jeszcze na ludzi hipnotyczny […]

Czytaj dalej

Co za mgła! Gęsta, zwiewna, uroczysta! Aż chce się dziękować za tę wspaniałość. Tylko komu? No, to właśnie jest pułapka na niewiernych. Sięgam po telefon, aby zrobić zdjęcie. Kadruję przedzierające się światło, barwy liści wciąż szumiących niewyraźnie. Naciskam przycisk. „Brak miejsca.” – pojawia się komunikat na ekranie telefonu. Brak, wrak, srak, na opak — zezłoszczony  […]

Czytaj dalej

    Jakże lato mija szybko! – pomyślałem ze smutkiem, patrząc na ciemną, brudnawą zieleń. Z każdym dniem widziałem, jak ubywa lata. Wieczory już w kurtce, liście szemrzą o zmianach. Właściwie to już jest jesień, ta astronomiczna, więc i nastrój jesienny. Idąc z psem, mijałem ludzi, którym, jak zwykle, ukradkiem się przyglądałem. Panie z wózkami, […]

Czytaj dalej

    Poranna kawa i jej szczególny smak. Zmywa wieczorne myśli, wzmacnia pamięć snów, jest subtelna, miękka, mocna i delikatna. Jak jedwab.       Siedzę na balkonie i sycę się chwilą z kawą. Towarzyszą mi drzewa, szumią te same co zawsze pieśni. Kołyszą się tu od lat. Nie rozumiem ich słów. Nie muszę.     […]

Czytaj dalej

  Do późnego wieczora snułem się po ulicach miasta. Długo i smutno. Pieszo wracałem do domu. Te same ulice, ten sam chodnik, ale lubię tę okolicę. Domofon jak zawsze zaśpiewał swoją melodię „da-waj-ka-sę-sta-ry-ca-pie”. Nie lubię. Przywitałem się z psem, rzuciłem torbę na łóżko i siadłem w fotelu. Przygnębienie mnie dopadło. Tyle czasu bez ukochanej pracy! […]

Czytaj dalej

  Było upalnie, nieznośnie upalnie. Żar lał się na mnie i miasto. Idąc przez centrum zatrzymałem się przy wystawie zdjęć nienarodzonych dzieci. Obok stało dwóch łysych w czarnych koszulach. Pewnie pilnują, żeby nikt nie zniszczył zdjęć, gotowi do pałowania – pomyślałem. Czy oni coś więcej potrafią? — nagle taka myśl przyszła mi do głowy. — […]

Czytaj dalej

  Od dłuższego czasu koresponduje z tym mężczyzną. Poznali się przez portal randkowy i nie spotkali się jeszcze. Wiele razy myślała o tym, żeby się z nim umówić na kawę i poznać go osobiście, przekonać się, jakim jest człowiekiem, mężczyzną. Piszą do siebie regularnie. Mówią sobie o swoich przeżyciach tu i teraz, marzeniach, o przyszłości […]

Czytaj dalej

 Bognie   Jeszcze podłoga! Płyn lawendowy powinien się dobrze komponować z kadzidłem sandałowym i świecami z… z… nie pamiętam, jaki to zapach, ale powinno być dobrze. Do dwudziestej trzydzieści na pewno zdążę. Ach, kwiaty! Bym zapomniał. Wazon. Gdzie jest wazon? No tak, zapomniałem, przecież stłukł się podczas sesji zdjęciowej. W co ja włożę kwiaty? Może […]

Czytaj dalej

Kasi Zaproszenie nagłe, spontaniczne, oczekiwane. Dochodzi północ, dojeżdżam. Mały, stary domek. Wyłączam swój zapylacz miejski, zwany elegancko skuterem. Ciepło. Cicho. Cisza tak cudna, że serce grzeje. Z domku dochodzą śmiech i muzyka. Rozkraczam się na ślimakach. Łapię równowagę i wchodzę. Sień ciemna, głowę chylę na wszelki wypadek i mądrze, ocaliłem życie, niskie drzwi. Wchodzę. W […]

Czytaj dalej